Pies po Służbie im.Dodiego™

To miejsce, w którym spotykają się historię życia opiekunów i ich psów wycofanych ze służby z różnych powodów. Każda historia to kawał życia dwóch gatunków, ta część życia, która zazwyczaj toczy się w tle często niezauważalna przez ogół. Kiedy pies wykonuje pracę zawodową skupione są na nim oczy wszystkich. Jest wtedy w powszechnym kręgu zainteresowania i ta cudowność zwierzęcia pracującego lśni. Inaczej zaczyna być, kiedy pies wygasa zawodowo. Zapada wtedy kurtyna pomiędzy światem wspomnianego ogółu a środowiskiem domowym opiekuna, często byłego przewodnika tego psa.

Hermetyczność środowiska przewodników psów narzuca klimat tajemniczości i tak też dzieje się w kolejnym etapie życia “po służbie”. Należy się wielki szacunek wszystkim psom pracującym niezależnie od specjalności i koloru munduru, a jeszcze większe uznanie należy się tym opiekunom, którzy podjęli ogromne wyzwanie jakim jest opieka nad psem zdjętym z ewidencji zawodowej.

W Polsce nie prowadzi się statystyki powodów wycofania psa ze służby. Deficyty zdrowia byłych psów pracujących, niezależnie od wieku psa, zazwyczaj skupiają się na niedyspozycji układu ruchu zwierzęcia, progu wiekowym bądź zaburzeniach zachowania o różnym podłożu.

Nie prowadzi się również statystyki wydatków na opiekę psów już nie pracujących. Są to psy prywatne objęte opieką weterynaryjną na koszt wspomnianego byłego przewodnika. Psy nie posiadają prawa do żadnego pakietu zdrowotnego, ponieważ taki nigdy nie został ustanowiony.

Nie istnieje również żadna organizacja, która w swoim statucie posiada zapis prawny ochrony byłych psów pracujących i ich opiekunów.

W 2019 roku zaistniał projekt Pies Po Służbie, którego celem jest propagowanie należytej opieki nad byłym psem służbowym/pracującym w warunkach domowych. Projekt ma na celu wymianę doświadczenia opiekunów nad trudem opieki, jaką otaczają swoich byłych psich partnerów podopiecznych. Założeniem projektu jest również opieka nad samym opiekunem by w tym trudnym czasie nie pozostał osamotniony.


Pies po Służbie im.Dodiego™ 2019

Pies Po Służbie 2019 roku odbyło się pierwsze w historii Polski stacjonarne popularnonaukowe seminarium praktyków na Ww. temat. https://k9pl.wordpress.com/pies-po-sluzbie-seminarium-2/


Pies po Służbie im.Dodiego™ 2020


W 2020 roku
odbyło się drugie seminarium w formie online dla zarejestrowanych uczestników. Powagi atmosfery spotkania nadała nagła śmierć prekursora projektu byłego psa specjalnego Dodi.
Od tego momentu projekt zmieni nazwę na Pies po Służbie im.Dodiego™ https://www.facebook.com/PiesPoSluzbie oraz rozszerzył swoje działanie o promocję zdrowia i edukację zdrowotną ukierunkowaną na umiejętność udzielania pierwszej pomocy przedszpitalnej psu i opiekunowi pod skrzydłem WRT K9 Weterynaryjne Ratownictwo Taktyczne  https://wrtk9.pl/


Pies po Służbie im.Dodiego™ 2021

Pies Po Służbie im. Dodiego

DODI

Opiekun Monika
były przewodnik psa specjalnego.
Wiek psa?
Nie żyje. Umarł 15.12.2020 w wieku 14 lat i 11 miesięcy. Choroba onkologiczna.
Jak długo był w służbie?
10 lat.
W jakim wieku został wycofany?
Prawie 11 lat.

Z jakiego powodu wycofany?
Zwyrodnienie kręgosłupa spondyloza oraz próg wiekowy.
Czy znałaś psa od początku jego służby?
Nie. Dodi został przydzielony mi, kiedy miał 5 lat i 4 miesiące. Byłam jego trzecim przewodnikiem. Dostałam dorosłego ukształtowanego psa, który migrował z rąk do rąk i zmieniał środowisko.

Jakim był psem i partnerem w służbie?
Wspaniałym i oczywiście wyjątkowym. Bardzo wymagającym ode mnie wiedzy specjalistycznej, ale nie książkowej. To był z krwi kości pies myśliwski. Odważny, ale też o delikatnej psychice. Samodzielny a zarazem wstępnie wymagający motywacji do pracy. To był pies z przeszłością, z doświadczeniem i bagażem życiowym. Trenersko trudny przypadek, który wymagał nieszablonowych metod wychowania i nauczania czyli opieki. Bardzo wysoka poprzeczka i górna półka.

Jak radził sobie z deficytem zdrowia w służbie?
W początkowej fazie źle. Przejawiał niechęć do ruchu typu wskakiwanie i zeskakiwanie z wysokości na twarde podłoże. Niechęć do podnoszenia i noszenia na rękach. Stawanie na kończynach miednicznych i opieranie się kończynami piersiowymi o wysokie przedmioty powodowało, że po powrocie na podłoże pies siadał. Taki łańcuch zachowania był trudny do prawidłowej interpretacji, mało czysty. Pies o takiej specjalności i wybitnym doświadczeniu zawodowym oraz wysokim standardzie wyszkolenia musi być klarowny dla przewodnika. Nie ma mowy o domniemaniu: czy pies usiadł, bo go boli, czy usiadł, bo oznaczył źródło woni. Kolejną fazą niedyspozycji zdrowotnej były problemy ze wstawaniem tzw. sztywność i kulawizna poranna lub po spoczynku. Są to czasami bardzo subtelne symptomy, bo należy pamiętać, że pies świetnie maskuje dyskomfort. Naprawdę dużą rolę odgrywa tutaj uważność i odpowiedzialność przewodnika opiekuna psa. W efekcie Dodi nauczył się pracować tak, by nie sprawiać sobie bólu. Był oczywiście poddany farmakoterapii i rehabilitacji w warunkach domowych, więc kwestia bólu była minimalizowana.

Jakie zalecono leczenie?
W przypadku spondylozy zalecono kurację suplementami oraz leczenie przeciwbólowe i przeciwzapalne. W przypadku Dodiego trzeba było wyeliminować terapię drogą doustną. Jego organizm bardzo źle tolerował tabletki, które niebezpiecznie drażniły przewód pokarmowy. Następnym zaleceniem była redukcja ruchu. To jedno z najbardziej drastycznych wskazań dla psa i opiekuna, który znał najistotniejszą potrzebę swojego psa jaką była swobodna motoryka i węszenie. Nie zastosowałam ograniczenia ruchu, a jako terapię zajęciową wdrożyłam doghiking, czyli długie spacery marsze w zmiennym terenie o zróżnicowanym podłożu na długiej lince i w wygodnych szelkach. Wszystko po to, by budować naturalny gorset mięśniowy u psa i zadbać o jego psychikę. W zasadzie zaczęłam dbać o nasze wspólne zdrowie.

Główne aspekty wycofania psa ze służby?
Profesjonalnym i humanitarnym podejściem do tematu było podjęcie decyzji o wycofaniu psa ze służby z dwóch powodów. O pierwszym zdrowotnym już wspomniałam wcześniej. Drugi aspekt to wiek psa seniora. Tak naprawdę ten wiek nie przeszkadza psu w wykonywaniu pracy węchowej, ponieważ węch jest jego podstawowym zmysłem. Należy jednak w tym wszystkim być sprawiedliwym i pamiętać, że organizm psa starzeje się dużo szybciej niż ludzki i zdarza się, że opiekun nie zauważy naprawdę ważnych symptomów wpływających na przebieg zdrowia psa. Nie wolno zapominać też o tym, że pies służbowy absolutnie oddany swojemu przewodnikowi będzie, jak wcześniej wspomniałam, maskował deficyty swojego zdrowia w zamian za wynagrodzenie np. w pracy węchowej. Do takiego zachowania pies został ukształtowany przez lata wspólnej hermetycznej pracy z przewodnikiem.

Jakie miałaś odczucia w dniu wycofania psa ze służby?
Pustka żal i niedosyt. Duma radość oraz ulga. Również wielka niewiadoma, odpowiedzialność i przede wszystkim zaduma nad przemijaniem. Jak widać uczucia mieszane.

Jak radziliście sobie w pierwszych miesiącach po wycofaniu psa?
Źle. Od samego początku zaistniał konflikt interesów ja – pies. Polegał on na braku akceptacji przez psa mojego opuszczania domu bez jego towarzystwa.

Jak radził sobie z deficytem zdrowia po służbie?
O wiele lepiej niż w środowisku pracy. Nie dlatego, że jej nie lubił tylko dlatego, że ów środowisko było dla psa bardzo trudne. Składając do kupy różnorodność tego środowiska, przede wszystkim bodźce i strukturę okazało się, że przestrzeń w jakiej znajdował się pies wymaga od niego natychmiastowej płynnej adaptacji do czynników otaczających go: hałas, wysokie tony, twarde śliskie powierzchnie, wysokie przedmioty, drażliwe wonie zapachowe, tłum ludzi, ruch ludzi i pojazdów, wysoka bądź niska temperatura, nagła różnica temperatur wilgotności i powietrza oraz klimatyzacja. Środowisko życia Dodiego już po służbie to spokój i natura oraz długie wędrówki w terenie. Zważając na to, że był psem w typie rasy myśliwskiej to środowisko było wręcz wskazane do uzyskania harmonii w życiu psa i człowieka. Otoczenie bogate w dziką zwierzynę, duże obszary łąk i zarośli, w tym możliwość kilometrami swobodnej eksploracji terenu to przecież najważniejszej składniki do zachowania dobrostanu takiego psa. 
Czy pies cierpiał na zaburzenia zachowania?
Tak. Lęk separacyjny. Pod koniec życia ogłuchł z dnia na dzień. Podczas porannego spaceru zauważyłam niepokojące objawy kręcenia się psa w koło i nie reagującego na żadne komendy. Można było to potraktować jak jakiś kolejny patologiczny zgrzyt w zachowaniu ale drogą eliminacji i wnikliwej obserwacji okazało się, że to utrata słuchu. Zaczęliśmy mimo wieku geriatrycznego Dodiego wspólną naukę reakcji na moje gesty i postawę ciała podczas spacerów. Dość szybko nauczył się funkcjonować z deficytem słuchu, nawet na plus, zaczął bardziej pilnować moje pozycji, kiedy swobodnie biegał na polach czy łąkach.
Jaki przyjęto model leczenia lęku separacyjnego w jego przypadku?
Długotrwały do końca życia. Wstępnie przez wiele miesięcy Dodi cierpiał na depresję i lek separacyjny. Poddany był farmakoterapii i feromonoterapii. Wprowadziłam również terapię behawioralną w postaci regularnych warsztatów węchowych, by stworzyć psu warunki życia podobne do czasów aktywności zawodowej. Duży nacisk położony był na zrytualizowanie dnia, co było dość dużym wyzwaniem z racji zmiennych godzin mojej służby. Kiedy wspólną ciężką pracą z psem uzyskaliśmy po ponad roku poprawę kliniczną, nastąpiło ostre załamanie zdrowia psa z powodu nagłej kolejnej zmiany moich godzin służby. Wtedy właśnie podjęto decyzję, że pies do końca życia musi być zabezpieczony farmakologicznie byśmy w miarę normalnie mogli funkcjonować. Należy pamiętać, że w przypadku lęku separacyjnego terapii podlega opiekun i pies, razem.

GRAFI

Opiekun Wojtek
były przewodnik psa specjalnego.
W jakim wieku był pies, kiedy spotkaliście się po raz pierwszy?
Szacowałem go na psa dorosłego z ukształtowanym z charakterem.
Ile obecnie ma lat?
Około 14 lat, urodził się we wrześniu 2008 roku.
Jak długo był w służbie?
7 lat – od lipca 2010 do stycznia 2017 roku.
Czy znałaś psa od początku jego służby?
Tak, był to mój pierwszy pies i byłem jego pierwszym przewodnikiem. Dostałem pod opiekę psa dojrzałego i silnego z dominującym charakterem czarnego labradora.

W jakim wieku został wycofany i z jakiego powodu?
Wycofano go z powodu narastającego deficytu wzroku dystrofii lipidowej rogówki i zwyrodnienia kręgosłupa.
Pies osiągnął również próg wiekowy ośmiu i pół roku życia.

Jak radziliście sobie w pierwszych miesiącach po wycofaniu psa, który miał problemy ze wzrokiem?
Problemy zdrowotne ze wzrokiem nie stwarzały dla niego kłopotu w nowych warunkach bytowych. Myślę, że związane było to z przestrzenią, która stanowiła większy kontrast kolorystyczny dla psa.

Jakie miałeś odczucia w dniu wycofania psa ze służby?
Przykro mi było, że zamyka się etap życia, który był owocny i pożyteczny. Ponad przeciętna inteligencja psa, jego pozytywne nastawienie do ludzi i rozumienie człowieka były wyjątkowe, dlatego też wielką radością była myśl, że Grafi zostanie ze mną i moimi bliskimi jako pies rodzinny.

Kiedy zorientowałeś się, że pies ma kłopoty ze wzrokiem i źle widzi?
Zauważyłem, że pies nie widzi odcieni szarego koloru. Przestrzenie z dominacją tego koloru i kształty szarych przedmiotów stwarzały problem w szacowaniu odległości w przestrzeni. Pies zaczął wpadać na płaskie przedmioty nosem, coś co wcześniej mu się nie zdarzało. W porze wieczornej w terenie nie zauważał mnie. Musiałem stać od zawietrznej, by mógł złapać mój zapach i ustawić się do mnie frontem. W innej konfiguracji błądził. Poza tym jego dynamika aktywności sprowadzała się do spokojnego spaceru. Natomiast w okresie zimowym jego postrzeganie rzeczywistości było swobodniejsze. Zapewne był to efektem kontrastów śnieżnego otoczenia. Zważając na psa w typie rasy labrador ta jego dysfunkcja zdrowia była wyjątkowa, ponieważ zazwyczaj u tej rasy na zdrowiu podupada układ ruchu.

Czy kłopot z postrzeganiem świata przeszkadza psu w pracy węchowej bądź życiu codziennym?
Nie, nie sprawia mu to kłopotu. On nauczył się ostrożności w poruszaniu się. Pomagałem mu ucząc siebie odpowiedniego zachowania. Zwracałem uwagę na sytuacje mogące sprawić psu niebezpieczeństwo – wpadanie na wspomniane niezauważone przeszkody.

Czy wymagało to od Ciebie dodatkowej pracy i nauki opieki nad psem?
Tak, oczywiście wymagało. Musiałem mieć większą czujność na pewne sytuacje. Wykorzystywałem komendy werbalne i dostosowywałem swoje tempo do orientacji psa. Na przykład dźwięki smyczy flexi, odgłos jej blokady, Grafi dostawał informację niewerbalną, która pomagała mu w poruszaniu się w otoczeniu.

Czy czarny dominujący labrador to odpowiedni partner w służbie?
W służbie był psem poza schematem, nie dający się zamknąć w jeden algorytm i szablon. Prostolinijny, szybko myślący i podejmujący skuteczne decyzje. Kluczem dla potencjału tego psa była swobodna praca węchowa i zgoda na jego samodzielność. Sam łapałem się na tym, że ograniczając jego swobodną eksplorację zaburzałem motywację do pracy i więź, a co najważniejsze stwarzałem sytuacje prowadzące do nadmiernej ekscytacji zwierzęcia. To kończyło się zazwyczaj próbą oszustwa przez psa.
Potrzebował motywacji do pracy?
Do pracy Grafi motywowany był pokarmowo a finalnie nagradzany aktywną zabawą z aportem – szarpanie okrętowej liny i przeciąganie się z nią. Musiał być między nami pełny rzetelny dialog. Tylko taka forma nagrody wieńczyła pracę z psem pod każdym kątem.
Jak obecnie, w sędziwym wieku radzi sobie pies i wy opiekunowie?
Jest w nim wielka wola życia pomimo niespecjalnie dobrych wyników badań krwi i moczu. Doskwiera mu niedoczynność nerek, niedoczynność tarczycy i pogłębiająca się ślepota. Po domu i bliskim otoczeniu porusza się na zasadzie ścieżki zapachowej i znajomości topografii miejsca. Bardzo szybko uczy się zachowania, które umożliwia jemu i opiekunom wspólne funkcjonowanie. Ta wola życia jest nieprawdopodobna i pies nie przejawia codziennego dyskomfortu. Natomiast wymaga całodobowej opieki.

NORA

Opiekun Patryk
przewodnik psa specjalnego w EOD TECH.

W jakim wieku jest Nora?
W marcu według dokumentacji będzie miała 7 lat.

Jak długo była w służbie?
Od 2016 do 2021 roku.

Patrząc dzisiaj na swojego psa uważasz, że około 5 lat w służbie to dla psa dużo czy mało?
Moim zdaniem 5 lat to dużo i mało, wszystko zależy w jakim wieku pies został zakupiony. Nora, kiedy ją dostałem była dojrzałą suką w wieku 2 lat i moim zdaniem czym młodszy pies tym lepiej.

Głównym powodem wycofania psa ze służby była wada genetyczna wzroku, jak obecnie pies radzi sobie w życiu codziennym?
Tak, powodem wycofania była wada genetyczna wzroku. Jak na razie nie zauważyłem, żeby miało to jakikolwiek wpływ na funkcjonowanie Nory, ale to się może zmienić.

Jak bardzo musiałeś zmienić swoje podejście i dostosować życie do wspólnego funkcjonowania z psem po służbie?
Nie musiałem za bardzo zmienić swojego życia, tylko że wszystko robię razy dwa. Obecnie mam pod opieką dwa psy, więc wszystkie czynności są zdublowane.

Jakie miałeś odczucia związane z decyzją wycofania psa ze służby?
Decyzja o wycofaniu Nory bardzo mnie ucieszyła i zawsze przy rozmowie z kolegami podkreślałem, że jeśli będzie tylko możliwość zabiorę ją do siebie. W tamtym okresie nie było mowy o “psiej emeryturze” – żeby ktoś nie pomyślał, że to zrobiłem dla korzyści finansowej.

Czy pies akceptuje rozłąkę z Tobą?
Nie mamy z tym problemu, ale fakt jest taki, że staram się ją zabierać wszędzie.

Jak długa była twoja rozłąka z psem i co czułeś po ponownym spotkaniu?
Rozłąka trwała prawie półtora roku. Przy ponownym spotkaniu Nora była na początku trochę wycofana, ale szybko to minęło. Na komendę “auto” pobiegła do bagażnika i już nie chciała z niego wyjść. Oczywiście najpierw był spacer i rzucanie zabawki.

Czy Nora po zakończeniu pracy zawodowej jest psem pozytywnie nastawionym społecznie?
Jest pozytywnie nastawiona do otoczenia i nie ma problemu w kontakcie z ludźmi. Trochę czasu zajęło mi dogranie z drugą suką Kobrą.

Wspomniałeś, że suka jest nadal aktywna dzięki warsztatom węchowym, czy wg Ciebie jest to metoda terapeutyczna dla każdego psa kończącego zawodową prace węchową?
Myślę, że praca węchowa czy posłuszeństwo wpływa pozytywnie na psa emeryta. Oczywiście w innej formie, bardziej zabawy, żeby pies miał pełen komfort i zabawa.

Czy według swojego doświadczenia uważasz, że środowisko pracy psa może wpłynąć na zdrowie psa w jakikolwiek sposób destrukcyjnie?
Środowisko pracy psa ma duże znaczenie, np. warunki atmosferyczne zapylenie czy temperatura. Niezmiernie ważny jest tzw. socjal psa czyli w jakich warunkach przebywa na co dzień. Jest ogromna różnica pomiędzy psem nazwijmy to domowym a psem kojcowym. Niejednokrotnie psa kojcowego powoli zabija jego najbliższe otoczenie.

Gdybyś miał rozpocząć ponownie etap przewodnika psa specjalnego to czy byłaby to Nora?
Jeżeli miałbym jeszcze raz zaczynać swoją karierę, to raczej bym wolał pracować z psem od szczeniak, a nie poprawiać coś co już zostało “zepsute”. Mam porównanie, ponieważ Kobrę ukształtowałem od szczeniaka.

LEKARZ WETERYNARII
Sebastian Długosz – Przychodnia Weterynaryjna Dr Świstak 

Czy starość psa to choroba?
Odpowiedź jest prosta. Nie. Idąc tym tokiem rozumowania musielibyśmy chorobą nazwać okres niemowlęcy. Okres seniorski, starczy, wiekowy jest tylko kolejnym etapem w wielkiej grze zwanej życiem. Każdy z tych etapów posiada swoje słabe strony, gdzie może nastąpić niebezpieczeństwo załamania się równowagi organizmu i w konsekwencji pojawienie się stanu, który ogólnie możemy nazwać chorobą. Skoro więc szczenięta narażone są na śmierć w wyniku parwowirozy tak seniorzy borykają się z chorobami charakterystycznymi dla ich wieku. Różnice znajdujemy jednak w częstotliwości i ilości jednostek chorobowych mogących występować w danym okresie życia oraz ich powagą, a “Jesień życia” po prostu posiada ich więcej. Starość pięknie wygląda na filmach i tylko nieliczne organizmy mają szczęście przeżyć ją bez bólu dolegliwości. Sam jednak wiek nie powinien być traktowany jako choroba per se.

Czy chroniczny stres u psa może powodować szybsze starzenie się organizmu?
Tak. Zarówno my ludzie, jak i inne ssaki cierpimy, negatywne efekty nadmiernego stresu przechodzącego w stres chroniczny. Szczególnie narażane na to są psy służbowe, u których ilość czynników stresowych jest wyższa niż u ich kanapowych pobratymców. Nie mówimy tutaj tylko i wyłącznie o stresie związanym z okresem czynnej służby, ponieważ czas jego zmiany gdzie pełni funkcje, do których był szkolony tak na prawdę, jest drugorzędowym obciążeniem. Na pierwszym miejscu stawiać powinno się warunki atmosferyczne [przedłużona ekspozycja na chłód i wysokie temperatury], elementy środowiska do których nie był przygotowany [nieznane zwierzęta, intensywne agresywne zapachy] oraz powracające i nie pozwalające się rozwiązać sytuacje frustrujące. W te ostatnie można wpisać również elementy otoczenia gdzie psy odpoczywają po służbie, jeśli ich lokum znajduje się w jednostce macierzystej. Zdarzyć się może, że elementy kojca, pobliska infrastruktura lub zabudowania posiadają cechy mogące wywoływać stres u psów przebywających w potencjalnie neutralnych miejscach, jednakże bardzo rzadko prowadzi się obserwacje w godzinach wieczornych lub nocnych by móc takie problemy zdiagnozować.

Jakie kłopoty zdrowotne są przeciwwskazaniem do wykonywania pracy użytkowej przez psa?
Ogólnie powinno przyjmować się, że przeciwwskazaniem do wykonywania pracy przez psa jest nie dający się opanować ból, dyskomfort podczas czynności, które są niezbędne do prawidłowej pracy lub zachowanie, które stwarza niebezpieczeństwo dla psa, przewodnika lub osób postronnych. Jeśli powyższe czynniki nie dają się opanować, są wskazaniem do odłożenia pracy użytkowej do czasu ich usunięcia lub opanowania w stopniu pozwalającym psu na swobodne wykonywanie pracy. Głównymi takimi problemami są zaburzenia kostno-stawowe, osłabienie wzroku lub węchu, urazy twarzoczaszki i obrażenia odniesione na skutek interwencji siłowej lub wybuchów środków pirotechnicznych. Wspólnym zadaniem przewodnika oraz lekarza weterynarii jest określenie, na jakim poziomie znajduje się problem i oszacowanie, czy jego poziom pozwala na dalsze wykonywanie powierzonych psu czynności bez uszczerbku na jego dobrostanie.

Jak uniknąć przyrostu masy ciała u psa nagle zmieniającego intensywność i charakter życia?
Nic nie bierze się z powietrza. Podobnie jest z masą. Aktywne psy, które w krótkim okresie przechodzą w stan spoczynku, a które były do tej pory karmione wysokoenergetycznymi dawkami, mogą zacząć w krótkim czasie zacząć przybierać kilogramów, które nie będą już masą mięśniową. By móc przeciwdziałać tym negatywnym skutkom zmniejszenia aktywności, należałoby dokładnie przyglądnąć się ilości i składowi podawanej karmy. Na dalszy plan, póki co, możemy odstawić dyskusje na temat posiłków komercyjnych czy domowych, ponieważ jedne i drugie mogą przyczyniać się do powstania nadmiernej wagi. Najważniejsze w przeciwdziałaniu otyłości będzie świadomość, jakie zapotrzebowanie energetyczne ma nasz podopieczny. Zawsze warto skonsultować się z dietetykiem weterynaryjnym lub lekarzem weterynarii, jednak na początku wystarczy jeśli będziemy regularnie, w odstępach dwutygodniowych ważyli naszego psa. Pozwoli to na przestrzenie miesiąca lub dwóch stwierdzić, czy zmiana stylu życia wpływa znacząco na wahania wagi. Zakończenie służby psa nie powinno się wiązać z całkowitym zaprzestaniem treningów, wręcz przeciwnie. Powinny one zostać wpisane w plan dnia jako jeden z jego najważniejszych elementów. Jeśli trening i ćwiczenia nie mają przeciwwskazań weterynaryjnych ich częstotliwość może pozostać taka jak z czasów przed skończeniem służby, natomiast warto powoli zmniejszać czas trwania treningów. Oczywiście wszystko jest indywidualne i może zdarzyć się, że taka redukcja początkowo nie będzie potrzebna. To po stronie opiekuna leży w tym wypadku odpowiedzialność za monitorowanie czy nałożona aktywność fizyczna nie obarcza zbytnio psa. Bez aktywności fizycznej masa psa zacznie prędzej czy później wędrować w górę. Niestety spora część psów, które udają się na zasłużony odpoczynek, zostaje oddelegowana z racji problemów w układzie kostno-stawowym, co z kolei uniemożliwia pozostawienie natężenia aktywności fizycznej z czasów aktywnej służby, co z kolei, z czasem może doprowadzić do wzrostu wagi i tym samym pogłębienia się dolegliwości ze strony układu ruchu. W takich sytuacjach niezbędna będzie zbilansowana dieta oraz wprowadzenie lekkich aktywności fizycznych w połączeniu z aktywnością umysłową, a tych w obecnych czasach mamy wiele do wyboru. Zaczynając od różnych poziomów posłuszeństwa, pomimo wysokiego poziomu u psów służbowych zawsze można próbować doskonalić posiadane już umiejętności. Podobnie sytuacja ma się z ćwiczeniami węchowymi czy tropieniem. Ich umiarkowany charakter, jeśli chodzi o dynamikę pracy, może wpływać pozytywnie na utrzymanie prawidłowej wagi psa.


Pies po Służbie im.Dodiego™ 2022

“Opiekun dla psa powinien być wsparciem i ostoją bezpieczeństwa w każdej sekundzie życia psa. Kształtuje on psa na całe życie i jest za niego odpowiedzialny w każdej sytuacji. Opiekun jest adwokatem swojego psa i ma w stosunku do niego zobowiązania”.

Czym tak naprawdę jest opieka nad psem? Samo słowo opieka ma wymiar bezgraniczny. Równie dobrze moglibyśmy porównać pojęcie opieki do analizy: kim jest pies? Okazuje się, że jedno i drugie posiada niezbadane do końca pokłady określeń. Opieka nad psem jest swoistym fenomenem, który towarzyszy człowiekowi od zawsze po zawsze. W ramach IV Seminarium Pies po Służbie 2022 zapraszam na pierwszy w Polsce film dokumentalny CANEM CURA o opiece nad psem, na podstawie życia opiekunów z psami towarzyszącymi, w tym psami wycofanymi z użytku służbowego. Film dedykowany jest przyszłym i obecnym opiekunom psów i psom, by szerzyć świadomość i ukazać rangę opieki nad psem.

CANEM CURA https://youtu.be/LsgUVo8Kujs
Monika Banaś @WRTK9